Szanowni Państwo,
w związku z przejściem szkoły w tryb online z powodu zaistniałej sytuacji epidemiologicznej przesyłam do Państwa wiadomość z rekomendacjami dotyczącymi zdrowia psychicznego. To nietypowa sytuacja dla Państwa i dzieci. Zachowanie spokoju będzie miało duży wpływ na odporność zarówno psychiczną jak i fizyczną.
Po pierwsze, obserwujmy się. Nie tylko pod kątem infekcji, ale i tego jak emocjonalnie radzimy sobie z otaczającą rzeczywistością. Jakie jest nasze dziecko? Jak reaguje na tę sytuację, jak reaguje na nas? Czy dopytuje? Czy unika rozmów? Czy sądzi, że musi nas chronić i robi dobrą minę do złej gry? Czy może (przynajmniej na razie) wygląda na to, że sytuacja go nie przeciąża? A jak my się zachowujemy? Czy temat pandemii jest stale obecny w naszych rozmowach? Czy nieustannie sprawdzam wiadomości? Czy może unikam tematu i nie chcemy o tym rozmawiać? Jak nasza postawa działa na syna czy córkę?
Po drugie, bądźmy gotowi do rozmowy. Przygotujmy sobie zestaw 3-4 rzetelnych faktów, którymi możemy się z naszym dzieckiem podzielić. Czasem trzeba będzie powtórzyć je wielokrotnie - dzieci lubią upewniać się, że nie „ściemniamy” i wiemy, co mówimy. Bądźmy gotowi na konfrontację z fake newsami (Tato, a Marcin powiedział...). Nie warto jednak przekazywać dzieciom niesprawdzonych treści, czy dramatycznych nowin (np. Jest kolejna ofiara!). Bądźmy w tych rozmowach spokojni, opanowani i rzeczowi. Jeśli sami jesteśmy kłębkiem nerwów i mimo szczerych chęci nie udaje się nam zachować spokoju, zastanówmy się, kto z naszego otoczenia mógłby taką rozmowę przeprowadzić? Dobrze jeśli jest to bliska dla naszego dziecka osoba, do której ma zaufanie.
Po trzecie, mówmy szczerze jeśli czegoś nie wiemy. Ile to będzie trwało?, czy wszyscy zachorujemy? Kto pierwszy umrze z naszej rodziny? Takie pytania mogą szokować, złościć. Zachęcam do tego, by cieszyć się, że dzieci traktują nas jako ważne źródło informacji, mają do nas zaufanie. Czasem możemy ostudzić różne niepokoje, jednak na niektóre pytania nie znamy przecież odpowiedzi (nikt z nas nie wie, ile będzie trwała ta sytuacja). I o tej swojej niewiedzy warto szczerze mówić. Pamiętajmy, że szczerość buduje zaufanie!
Po czwarte, rozmawiajmy o tym jak radzić sobie z lękiem. Opowiedzmy dzieciom, co my robimy, żeby trudne myśli nie zapanowały w naszej głowie (czytanie książek, oglądanie komedii, gry). Pytajmy, co im pomaga? - dzieci są w tym bardzo kreatywne i mogą nas zaskoczyć super pomysłami, z których i my możemy korzystać. Sprawdźmy też, czego potrzebują w tej sytuacji. Zastanówmy się, co możemy wspólnie robić, aby zachować dobry nastrój. Umówmy się na jakiś znak/sygnał, kiedy ktoś z członków rodziny poczuje, że ten smutek go dopada. Ustalmy, kiedy potrzebujemy samotności, a kiedy towarzystwa innych ludzi. Szczerze rozmawiajmy o tym, że i my dorośli przeżywamy trudne emocje ale znamy sposoby, aby z nimi sobie radzić! Jeśli to jest możliwe, dajmy dziecku czas na płacz, złość i inne trudne emocje.
Po piąte, mówmy o tymczasowości pewnych ograniczeń. Ten czas może być szczególnie trudny dla nastolatków. Mogą mieć poczucie zamachu na ich podstawowe prawa i ograniczanie wolności. Rozmawiajmy z nimi o tym. Pokazujmy terminowość tych rozwiązań i to, czemu one mają służyć.
Po szóste, to dobry czas na uczenie zdrowych nawyków i wprowadzenie zdrowego stylu życia. Bądźmy wzorem do naśladowania. Pokażmy i przećwiczmy, jak myć ręce, jak zasłaniać usta, jak dbać o wypoczynek, odpowiedni sen i dobry nastrój. Rozmawiajmy o tym co trudne, o potknięciach i zagrożeniach oraz co z nimi robić.
Drodzy Państwo, w razie pytań lub trudności proszę pamiętać, że jestem dla Państwa dostępna online poprzez Portal Librus lub e-mailową Skrzynkę zaufania naszej szkoły pod adresem: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript..
Z poważaniem,
Magdalena Różańska
psycholog szkolny